Masz dzieci? Mieszkasz we Wrocławiu? Lubisz, kiedy Twoje dziecko nie ma co robić, a Ty przez cały dzień scrollujesz telefon w galerii handlowej z pianką na spodzie kawy i plastikiem na spodzie ciastka? Świetnie! Oto poradnik, czego absolutnie nie robić, jeśli chcesz skutecznie zniechęcić swoją rodzinę do zabawy, śmiechu i języków obcych. Gotowy/a? Lecimy!

1. Nie organizuj urodzin w Gerelis Family Café – chyba że lubisz, kiedy dzieci nie chcą wracać do domu

Gerelis to taka podejrzana miejscówka, a nawet dwie we Wrocławiu, gdzie dzieci mają całą kawiarnię z papugami, salą zabaw, kilkunastoma bajkowymi salami lekcyjnymi tylko dla siebie. Do tego leją lemoniadę bez limitu, organizują warsztaty kreatywne, a na koniec… teatrzyk. Ale najgorzej jest wtedy, gdy solenizant dostaje tort i jeszcze chce tam wrócić za rok. No koszmar.

Jeśli chcesz, żeby Twoje dziecko wspominało swoje urodziny jak wizytę u stomatologa – nie wybieraj Gerelis. Tam podobno nawet dorośli się dobrze bawią. Fuj.

2. Nie przychodź do kawiarni z papugami – one naprawdę gadają (i to nie plotkują)

Wiesz, co się stanie, jeśli przyprowadzisz dziecko do kawiarni, gdzie chodzą żywe papugi? Rozmowa! Śmiech! Zaciekawienie światem! Nie dość, że ptaki potrafią mówić, to jeszcze reagują na dzieciaki bardziej niż niejeden nauczyciel.

Jeśli Twoje weekendy mają polegać na siedzeniu w ciszy przy tabletach – Gerelis Family Café to nie jest miejsce dla Was. Tam dzieci podobno robią coś strasznego… rozmawiają po angielsku z papugami.

3. Nie zapisuj dziecka na półkolonie językowe w Gerelis – jeszcze zacznie mówić po angielsku

Wakacje to czas na lenistwo i zapominanie, jak się nazywa własna szkoła, prawda? Więc dlaczego ktoś miałby posłać dziecko na półkolonie językowe we Wrocławiu, gdzie się mówi, gra, śpiewa, gotuje i bawi… po angielsku?

To nie są typowe zajęcia. Tam nie ma zeszytów, nie ma ocen, nie ma stresu. Jest za to: angielski w praktyce, kontakt z native speakerami, warsztaty artystyczne, kulinarne, teatr i karaoke.

Zastanów się dobrze – czy naprawdę chcesz, żeby Twoje dziecko lubiło angielski?

4. Unikaj miejsc, gdzie dzieci mogą biegać, krzyczeć i… być dziećmi

W Gerelis Family Café nie obowiązuje tryb muzeum. Można biegać, można skakać, można nawet upaprać się farbą na warsztatach. Nikt nie krzyczy, że nie wolno. Ba! Obsługa jeszcze pomaga w zabawie!

Jeśli szukasz miejsca, gdzie „dzieci powinny siedzieć grzecznie” – no to sorry, to nie tutaj. Ale w przychodni za rogiem, słyszeliśmy, że mają jeszcze kilka miejsc w poczekalni.

5. Nie zapisuj się z dzieckiem na wspólne zajęcia w języku angielskim – jeszcze będziecie się razem dobrze bawić

W Gerelis czasem organizują też wspólne warsztaty rodzinne. Uczycie się angielskiego razem. Ty na zajęciach z dorosłymi, a w tym samym czasie Twój maluch na warsztatach kulinarnych z równieśnikami. Brzmi jak horror? Zamiast nudnych podręczników są planszówki, gry ruchowe, dialogi, teatrzyki. Tak, Ty też możesz się dobrze bawić. Ale przecież nie po to masz dziecko, żeby samemu się wygłupiać na zajęciach, prawda?

6. Nie odwiedzaj miejsc, które są estetyczne i przyjazne dla dzieci – jeszcze będziesz przypadkiem dobrze się bawić

W Gerelis Family Café wypijesz prawdziwą kawę (nie „automatową z pianką”), zjesz domowe ciasto, posiedzisz na wygodnej sofie, a Twoje dziecko… po prostu będzie szczęśliwe.

Ale uwaga! Możesz odczuć coś niepokojącego: spokój. I poczucie, że masz chwilę dla siebie.

7. Nie wchodź na stronę gerelis.pl – chyba że chcesz wiedzieć, że we Wrocławiu można inaczej

Tak, wiemy. Strony internetowe to tylko reklamy i lanie wody. Ale uważaj – gerelis.pl może Ci pokazać, że szkoła językowa może być kolorowa, a kawiarnia może mieć duszę. A jeśli klikniesz zakładkę „półkolonie” lub „urodziny”… cóż, nie mów, że Cię nie ostrzegaliśmy.

Jeśli dotarłeś/aś aż tutaj, to mamy złą wiadomość: prawdopodobnie jesteś osobą, która lubi, gdy jej dziecko się uśmiecha, mówi po angielsku z radością, bawi się bezpiecznie i kreatywnie, a weekend spędza w miejscu, gdzie nawet papugi mają coś do powiedzenia.

A przecież miało być nudno! 🙃

Tymczasem Gerelis Family Café przy Nyskiej 61 we Wrocławiu serwuje coś zupełnie odwrotnego:
🎉 urodziny, które dzieci zapamiętują na długo,
🦜 kawiarnię, w której można porozmawiać z papugą,
📚 półkolonie, gdzie angielski staje się przygodą,
☕ i chwilę spokoju dla rodzica – przy kawie, z uśmiechem, bez stresu.

To miejsce, które udowadnia, że nauka języka może być zabawą, a zabawa może mieć sens. I że rodzina naprawdę może spędzać czas razem, nie rezygnując z jakości – ani tej edukacyjnej, ani tej… życiowej.

Więc jeśli mimo wszystko chcesz popełnić „błąd” i zobaczyć, jak wygląda inny Wrocław – kolorowy, aktywny i pełen papug – wiesz już, gdzie się zgłosić.

Chcesz przełamać barierę językową? Zostaw do siebie kontakt!

    Twoje imię (wymagane)
    Twój adres e-mail (wymagane)
    Twój numer telefonu (ułatwi kontakt)